Winda (Výtah, 2016)
Agnieszka Czyżewska-Jacquemet. Reportáž o porouchaném výtahu a (ne)ochotě pomoci.
Natočeno 2016. Premiéra 27. 7. 2016 (Polskie Radio Trójka, 18:15 h.).
Lit.: mp/mk: „Winda“ – reportaż Agnieszki Czyżewskiej-Jacquemet. In web Polskie Radio, 27. 7. 2016 (článek + nahrávka k poslechu). – Cit.: Zapraszamy do wysłuchania reportażu, który jest opowieścią o miłości, poświęceniu i ludzkiej solidarności.
W połowie lat 90. pani Marii po długich staraniach udało się uzyskać dofinansowanie z funduszy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na dźwig ręczny – windę, która umożliwiała jej niepełnosprawnemu od urodzenia synowi Jasiowi wyjazdy na rehabilitację.
Z windy korzystała też mama pani Marii – Zofia, która po udarze znalazła się na wózku. Przez kilkanaście lat potężny metalowy sprzęt był zbawiennym oknem na świat, ale po śmierci ukochanych bliskich stał się kilkusetkilogramowym balastem, przyczyną bezsennych nocy pani Marii i pretensji sąsiadów.
Winda niszczała. Zaczęły się dewastacje i kolejne pomysły, co zrobić z tym sprzętem, bo do rozbiórki takiego kolosa potrzeba i pieniędzy, i fachowców. Spółdzielnia stwierdziła, że winda nie należy do jej zasobów i odmówiła pomocy. PFRON i Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie umyły ręce, twierdząc, że ustawodawca nie przewiduje zaistnienia podobnej sytuacji. Na panewce spaliły pomysły sprzedaży czy oddania na złom. Z pomocą przyszedł nieoczekiwanie lokalny przedsiębiorca…
Lit.: anonym: Ludzka solidarność kontra przepisy. In web Polskie Radio Trójka, 27. 7. 2016 (článek). – Cit.: Zapraszamy do wysłuchania reportażu, który jest opowieścią o miłości, poświęceniu i ludzkiej solidarności.
W połowie lat 90. pani Marii po długich staraniach udało się uzyskać dofinansowanie z funduszy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na dźwig ręczny – windę, która umożliwiała jej niepełnosprawnemu od urodzenia synowi Jasiowi wyjazdy na rehabilitację.
Z windy korzystała też mama pani Marii – Zofia, która po udarze znalazła się na wózku. Przez kilkanaście lat potężny metalowy sprzęt był zbawiennym oknem na świat, ale po śmierci ukochanych bliskich stał się kilkusetkilogramowym balastem, przyczyną bezsennych nocy pani Marii i pretensji sąsiadów.
Winda niszczała. Zaczęły się dewastacje i kolejne pomysły, co zrobić z tym sprzętem, bo do rozbiórki takiego kolosa potrzeba i pieniędzy, i fachowców. Spółdzielnia stwierdziła, że winda nie należy do jej zasobów i odmówiła pomocy. PFRON i Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie umyły ręce, twierdząc, że ustawodawca nie przewiduje zaistnienia podobnej sytuacji. Na panewce spaliły pomysły sprzedaży czy oddania na złom. Z pomocą przyszedł nieoczekiwanie lokalny przedsiębiorca…
If you enjoyed this post, please consider to leave a comment or subscribe to the feed and get future articles delivered to your feed reader.
Komentáře
Zatím nemáte žádné komentáře.
Napište komentář k článku